Oto on. Bohater tej książki. Raptor – pies z piekła rodem i mój najlepszy przyjaciel. Poznaliśmy się pewnego chłodnego dnia, kiedy on miał siedem tygodni, a ja… No cóż, ja byłam dorosła. I wydawało mi się, że wiem, co robię.
Raptor jest szpicem rasy pierwotnej – malamutem alaskańskim. To jedna z najtrudniejszych w prowadzeniu ras. Przyznaję, że kiedy go brałam, miałam o tym niewielkie pojęcie. Jak przystało na przedstawiciela północniaków, jest wielki i silny, a przy tym inteligentny i niezależny. Dlatego z łatwością udało mu się wywrócić do góry nogami życie całej naszej rodziny. Zawdzięczam mu sporo nerwów i niejeden siwy włos, ale ponad wszystko cudowne życie pełne przygód i śmiechu, nawet jeśli ten śmiech był czasem przez łzy.
Więc jeśli i Ty, Drogi Czytelniku, też lubisz się śmiać albo jeśli po prostu jesteś ciekaw dlaczego ta książka nosi tytuł Psy z piekła rodem, zapraszam do lektury. Uśmiejesz się i popłaczesz, bez ostrzeżenia. Tak, nawet w autobusie. Jeszcze tylko odstaw kubek z kawą, bo zaplujesz książkę.
Zdjęcia naszych bohaterów
Świetnie napisana książka o życiu z malamutem, jego trudnym wychowaniu, radości życia z Eskimosami i oddaniu. Przygody Raptora opisane w humorystyczny sposób przez autorkę szybko się czyta, że aż chce się więcej :-) Polecam!
AgaPe - Lubimy Czytać
(...) Książka była dla mnie strzałem w dziesiątkę. Temat był dla mnie idealny, styl pisania autorki mi się spodobał, a mimo tego, że w książce nie ma wartkiej akcji - byłam bardzo wciągnięta w historię tych psów z piekła rodem. Z pewnością do książki będę wracać, a o Raptorze, Ince i Lunie nigdy nie zapomnę (...)
Queen De - MyBooks (Ocena ogólna: 10/10)
Czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie tą cudowną i mądrą książkę. To nie jest fikcja literacka, tylko prawdziwe przeżycia i doświadczenia autorki z psami razy malamut. (…) To są naprawdę tytułowe psy z piekła rodem. Jednak potem znajdują nowe domy i autorka przeżywa, a my wraz z nią najtrudniejsze chwile pożegnań. Cudowna, mądra lektura, nie tylko dla miłośników psów. Lektura obowiązkowa. (...)
Monika Madejek - Książka zamiast kwiatka
Najmilsi! Bardzo Wam dziękuję za wszystkie recenzje. Za to, że znaleźliście czas, żeby opisać Wasze wrażenia z książek. I za to że w Waszych opiniach znajduję aż tyle uznania. Czytanie ich sprawia, że chcę dla Was pisać!
Wśród wielu niesamowitych rzeczy, które mi się zdarzyły się po napisaniu książek, jedna wyjątkowo zasługuje na wspomnienie. I jest najlepszą recenzją książki, jaką autor taki jak ja może sobie wymarzyć.
To prawdziwa historia o tym jak "Psy z piekła rodem" zmieniły życie jednej rodziny i... uratowały życie jednemu psu. Być może Wam zdarzyło się płakać przy mojej książce, za to ja popłakałam się czytając ten wpis: